Featured

Zanim znów wszystko dupnie.

Kilka słów wstępu

Jonasz jest w ciąży. Kapcie ma przydeptane, a kurnik przecieka.
Anioły spadają z nieba przez nieuwagę. Za to poetka obserwuje, z boku, dziwny świat, w którym gołąbki są świeże przez trzy tygodnie, a metafizyka zderza się z parasolką w tramwaju linii 17.


Ten blog będzie o tym, co się wymyka:

– o czasie, który się cofa,
– o kurnikach z ambicjami,
– o katastrofach drobnych, śmiesznych i zupełnie prawdziwych.

Nie będzie tu porad, jak żyć, mogą się jednak pojawić ostrzeżenia, jak nie żyć. I jak nie śnić, żeby nie budzić się z bólem głowy i świadomością, że znów coś schrzaniliśmy.

A tak na serio: Vivaldi.net to fajna platforma, trochę staromodna, bez bajerów, ale także bez reklam. To mi się podoba, więc może się tu zadomowię?

Kradzione nie tuczy? Hmmm….

Widziałam, jak zabierasz.
Wcisnęłaś go do torebki bez zająknięcia – mały, błyszczący, niepotrzebny. I pomyślałam wtedy: „w porządku”.
Nie dlatego, że sama kradzież jest ok, ale dlatego, że potrafiłaś go wypatrzeć.

Bo dziś złodziej treści jest jednocześnie ich najlepszym ambasadorem.
Kto pierwszy zerknie, kto zrobi zdjęcie, kto nazwie i opublikuje.


Czasem jednak – choć coraz rzadziej – ktoś kradnie, bo czegoś naprawdę potrzebuje. Bo coś się podoba tak bardzo, że po prostu musi to mieć.

Przyznaję, tak było ze mną, przed laty, kiedy ukradłam pewną piosenkę…

Całość felietonu „Kradnij szybko, nie patrzę” dostępna tutaj:
👉 monikaibetley.substack.com